Preparaty na bazie glikoli w instalacjach grzewczych
Każda instalacja podczas zimy jest narażona na zamarznięcie – zarówno centralnego ogrzewania jak i solarna. Każdy, kto miał styczność z tego typu zjawiskiem doskonale wie, jakie konsekwencje niesie ze sobą ujemna temperatura i co może zrobić z rurami, grzejnikami i innymi elementami instalacji. Jak temu zapobiec?
Nowoczesne instalacje c.o. są wyposażone zaawansowaną automatykę, utrzymującą temperaturę wody na bezpiecznym poziomie, jednak z musimy liczyć się z niespodziewaną awarią kotła lub brakiem dostawy energii elektrycznej. Problem ten dotyczy zwłaszcza właścicieli domków letniskowych lub czasowo zamieszkałych w okresie zimy, słabo docieplonych hal czy warsztatów.
Jednym ze stosowanych od lat sposobów było spuszczanie całej wody z instalacji, jednak w przypadku domów całorocznych jest to niemożliwie, a dodatkowo przyczynia się do powstania korozji tlenowej w całym systemie, co przyczynia się do szybkiej utraty sprawności urządzenia grzewczego, a w konsekwencji do jego awarii. Generuje to spore koszty serwisowe oraz remontowe – związane nie tylko z samą instalacją, ale też strukturą budynku (ścianami, posadzką).
Najlepszym sposobem jest zabezpieczenie instalacji przed zamarznięciem specjalnym środkiem antyzamarzaniowym – temperatura jego krzepnięcia jest o wiele niższa niż woda (nawet do -30 stopni i więcej), a tym samym zapobiega miejscowym zamarznięciom i pozwala utrzymać nieustanny ruch w całym obiegu.
Nawet niedługi przestój może przyczynić się do „miejscowych przemrożeń”, które jeżeli nie spowodują rozsadzenia rur, to mogą spowodować zatory w instalacji, awarie pomp cyrkulacyjnych, a pływające w wodzie kawałki lodu uszkodzenia armatury pomocniczej i sterującej jak naczynia przeponowe, mieszacze czy czujniki.
Szczególną czujność powinni zachować posiadacze kotłów o krótkim przewodzie spalinowym np. kondensacyjnych, w wersji „turbo” oraz tych z wylotem poziomym tzw. „za ścianę”. W specyficznych warunkach może dojść do zamarznięcia wody wewnątrz kotła, co często skutkuje awarią wymiennika ciepła.
Uwaga dla nadgorliwych
Przy temperaturze nieznacznie przekraczającej najniższą dopuszczalną w danym stężeniu płyny antymrozowe nie zamarza w taki sposób jak woda – rozsadzając rury – lecz tworzy się tzw. kaszka lodowa która nie powoduje uszkodzeń.
Należy pamiętać, że temperatura w budynku (w większości przypadków) nie spadnie do takiej jaka panuje na zewnątrz. Dlatego też dobieranie stężenia powinno się przeprowadzać z rozsądkiem.
Glikol w połączeniu z wodą staje się mieszaniną o obniżonych właściwościach zamarzających. Ale do czasu! Im więcej glikolu tym temperatura zamarzania staje się niższa lecz tylko do pewnego poziomu.
Przekroczenie stężenia powyżej granicy ok 60% będzie skutkowało podniesieniem się temperatury zamarzania. Dlatego też osoby myślące, że im więcej tym lepiej mogą przepłacić i nie osiągnąć spodziewanego rezultatu. Ponadto zbyt wysokie stężenie glikolu w instalacji może powodować zwiększone opory, zmniejszenie żywotności systemu i nieprawidłową pracę układu. Przyjmuje się, że stężenie glikolu w klasycznej instalacji przystosowanej do wody nie powinno przekraczać 40% maksymalnie 50%. (Powyższe dane są teoretyczne, każda instalacja powinna być pod tym kątem sprawdzona – policzona)